Eugenio Finardi o „Tutto”: W moim wieku, myśląc o przyszłości? Żyję w tym, co zbudowałem.

Wybierz język

Polish

Down Icon

Wybierz kraj

Italy

Down Icon

Eugenio Finardi o „Tutto”: W moim wieku, myśląc o przyszłości? Żyję w tym, co zbudowałem.

Eugenio Finardi o „Tutto”: W moim wieku, myśląc o przyszłości? Żyję w tym, co zbudowałem.

Cremona, 12 września 2025 r. – Finardi opowie o swoim dziele 27 września w Cremonie , na scenie Electric Sound Village , przestrzeni poświęconej lutnictwu elektrycznemu i historii muzyki rockowej w ramach Musica International oraz Wystaw i Festiwalu na Piazza Zelioli Lanzini Ennio. Podróż przez światy najnowszego albumu Eugenia, „Tutto” , który będzie eksplorował z Giovannim „Giuvazza” Maggiore, nie rezygnując przy tym z kilku prób zetknięcia się z jego uznanym repertuarem. „Opowiemy historię narodzin albumu, zaczynając od pierwotnej inspiracji, wyjaśniając krok po kroku proces twórczy, zaczynając od badania dźwięków” – zapowiada mediolański piosenkarz i autor tekstów. „Skupimy się również na możliwościach, jakie oferują obecne technologie odtwarzania dźwięków z przeszłości. Zaczynając od moich własnych”.

W jakim stopniu technologia zmienia ducha piosenki, która zrodziła się z głosu i gitary?

Niewiele, ale raczej zwiększa jego możliwości, jego niuanse. Trochę jak przejście od 256 kolorów komputerów 8-bitowych w latach 80. do miliona kolorów w komputerach najbardziej zaawansowanych. Dzisiaj komputery dają nam nie tylko milion kolorów, ale także milion dźwięków, dzięki którym możemy tworzyć pożądane przebiegi, nie negując klasycznych brzmień, bo muzyka nigdy nie jest czymś zupełnie nowym.

Dlaczego?

„W muzyce nowe nie wymazuje starego, lecz je przerabia. Podam bardzo praktyczny przykład: na tym najnowszym albumie nie ma talerzy perkusyjnych, bo ich nienawidzę. Rażą mnie jak oślepiające światło, kradną mi inne dźwięki. Dlatego zastąpiłem je cyfrowymi dźwiękami, które dają ten sam efekt, ale z mniej bolesnymi efektami”.

Przyszłość to coś, co budują młodzi, dorośli ją znoszą, a starzy o niej marzą. Czy ty ją znosisz, czy raczej o niej marzysz?

Oczywiście, że o tym marzę. W wieku 73 lat, ile jeszcze mam przed sobą przyszłości? Dziesięć do piętnastu lat? Dwadzieścia, jeśli będę miał szczęście? Ale jeśli się nad tym zastanowić, żyję w przyszłości i to właśnie ją sobie zbudowałem. Kiedy tak myślę, marzę o odległej przyszłości, wykraczającej poza horrory, których doświadczamy, dzięki połączeniu naszej duszy z czymś inteligentniejszym od nas, nieskażonym działaniem hormonów i biologii.

Na przykład maszyny.

Myślę, że maszyny to ulga w porównaniu z ludźmi. Komputerowi trudno jest w istocie zrobić to, co robią Putin, Netanjahu, Erdogan i Hamas. Nie ma na świecie ani jednego komputera, który dzięki swojemu automatycznemu rozumowaniu uznałby za logiczne to, co dzieje się na Ukrainie czy na Bliskim Wschodzie.

Czy w tym scenariuszu maszyna mogłaby wskazać ludzkości właściwą drogę?

Zdecydowanie. Ludzkość sama nie jest w stanie się uratować, a komputery mogą okazać się jedynym narzędziem do tego celu. Ludzkość podlega pierwotnym porządkom biologicznym, czyli zasadom przetrwania i rywalizacji. Dlatego uważam, że ewolucja darwinowska to tylko krok w kierunku ewolucji biotechnologicznej, w której dominują logika i rozum, a nie strach, przesądy i instynkt. Zostawmy instynkt artystom.

Jaki jest sens wydarzeń takich jak te zaplanowane na 26-28 września w Electric Sound Village?

Cóż, przyszłość rodzi się ze spotkań. To właśnie w takich sytuacjach dwie różne inspiracje często łączą się, dając początek trzeciej, nieoczekiwanej i nieprzewidywalnej. W kontekstach artystycznych, takich jak muzyka, nie ma powodu, by spotkania przeradzały się w konflikty. Bez dyskusji, a co za tym idzie, rozwoju, musielibyśmy za każdym razem wyważać otwarte drzwi. A to byłaby prawdziwa katastrofa.

Cztery miesiące temu, zapowiadając swój nowy album, powiedziałeś, że najprawdopodobniej będzie to twój ostatni. Nadal przekonany?

Zajęło mi jedenaście lat, żeby nagrać nowy album z autorskimi piosenkami, bo w moim wieku pisanie nowych piosenek nie jest łatwe ani oczywiste. Cała inspiracja poszła w „Tutto”, a teraz chcę tylko doszlifować swój śpiew. Czy będzie więcej? Możliwe. Ale w tym tempie, kto wie, czy znajdę czas.

Il Giorno

Il Giorno

Podobne wiadomości

Wszystkie wiadomości
Animated ArrowAnimated ArrowAnimated Arrow